Pożar domu w Woli Filipowskiej

Kochani, nazywam się Joanna Żbik i wychodzę do Was z prośbą o wsparcie dla mnie i mojej rodziny. Wsparcie, które będzie dla nas w tej sytuacji na wagę złota, ponieważ w naszym domu doszło do pożaru, który wyrządził bardzo duże szkody.

Ogień strawił wiekszą część poddasza, a pomieszczenia mieszkalne zostały zniszczone w ogromnym stopniu przez wodę podczas gaszenia. Budynek obecnie nie nadaje się do tego, by nasza rodzina mogła w nim przebywać.

Żywioł odebrał dach nad głową mi i moim synom, dziewiętnastoletniemu Piotrowi i trzynastoletniemu Jakubowi, oraz mojemu bratu Pawłowi i mamie Jadwidze. Abyśmy mogli wrócić do naszego życia sprzed pożaru, w domu konieczny będzie remont, który niestety będzie wiązał się z dużymi dla nas kosztami.

Ostatnio los dla naszej rodziny nie jest łaskawy. Mój brat Paweł wskutek pęknięcie tętniaka w tym roku, jest osobą, która porusza się o kulach. Na co dzień potrzebuje naszej pomocy. Ja straciłam w ostatnim czasie prace i jestem na etapie poszukiwań nowej, a teraz kolejna przykra sytuacja, jaką był wybuch ognia w miejscu naszego zamieszkania.

Chociaż jest nam ciężko, to staramy się być silni i wierzyć, że dobry czas jeszcze nadejdzie. Naszym największym pragnieniem jest jak najszybciej móc wrócić do naszego domu i móc prowadzić w nim godny byt. Dlatego też zdecydowaliśmy się utworzyć zbiórkę z nadzieją, że znajdą się osoby, które będą mogły nas wesprzeć w osiągnięciu naszego celu. Będziemy bezgranicznie wdzięczni za każde wsparcie i już teraz z całego serca za nie dziękujemy!