W pożarze naszego domu w Sieradzu straciliśmy wszystko

Jesteśmy przerażeni. Nie mamy domu, nie mamy środków, straciliśmy nadzieję. W dniu 13/12/2021 wraz z trojgiem dzieci musieliśmy w pośpiechu opuścić dom, w którym mieszkaliśmy od lat.

Z powodu pożaru, który wybuchł podczas rozpalania ognia w piecu węglowym straciliśmy to co niezwykle cenne w życiu każdego z nas. Straty spowodowane ogniem nie pozwalają nam wrócić do naszego domu, a przecież trzeba żyć. Obecnie przebywamy w lokalu zastępczym, z którego w ciągu kilku najbliższych dni musimy się wynieść. Nie mamy dokąd wrócić.

Dzieci codziennie chodzą do szkoły, a ja ciężko pracuję. Nasz dom nie nadaje się do odbudowy. Zostało nam tylko to, w co byliśmy ubrani. Straciliśmy dosłownie wszystko, nie mamy nic.

Przywróćcie nam nadzieję. Uruchomiliśmy zbiórkę pieniędzy, które zostaną przeznaczone na doraźną pomoc w szczególności dla moich dzieci. Pokażcie proszę, że w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. A ludzie wielkich serc potrafią dzielić się tym co posiadają. Za wszystkie datki bardzo dziękujemy.

Monika Wróbel z dziećmi