Pożar we Włodzieninie

W domu Stanisławy Zapotocznej wybuchł pożar, który zniszczył cały jej dobytek. Choć udało jej się uciec z płonącego budynku, to w jednej chwili straciła wszystko, co było jej bliskie. Za kilka dni skończy 93 lata, a miejsce, które przez dekady było jej ostoją, dziś już nie istnieje.

Nie wyobraża sobie opuszczenia swojej miejscowości – to tutaj przeżyła większość życia, zna każdą ścieżkę i każdego sąsiada. Dzięki wsparciu bliskich udało się znaleźć dom do wynajęcia w pobliżu, jednak budynek stał pusty i wymaga dostosowania do jej potrzeb. Trzeba wyremontować wnętrze i dostosować przestrzeń tak, aby mogła w nim funkcjonować.

Ogień zabrał wszystko – odzież, meble, podstawowe sprzęty, przedmioty, które niosły ze sobą lata wspomnień. Teraz najważniejsze jest, by przywrócić jej poczucie bezpieczeństwa i stworzyć miejsce, które choć w części zastąpi jej dawny dom.

Największą wartością w tym trudnym czasie jest ludzka życzliwość. Każda forma wsparcia daje nadzieję, że mimo tej tragedii Stanisława nie zostanie sama.