Pożar w Mikołajkach

Nasz dom, miejsce pełne wspomnień i codziennego bezpieczeństwa, został zniszczony przez pożar. Mieszkam w nim z moją 38-letnią córką Andreą, która jest osobą z niepełnosprawnością w znacznym stopniu. W chwili tragedii udało mi się samodzielnie opuścić płonący budynek, jednak Andrea została wyniesiona przez policjantów i strażaków. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za uratowanie naszych żyć, ale konsekwencje tego dnia całkowicie zmieniły nasze życie.

Dom wymaga wymiany części dachu, kapitalnego remontu, nowych okien oraz podstawowego wyposażenia. Straty są ogromne – wszystko, co ocalało z płomieni, zostało zniszczone przez wodę podczas akcji gaśniczej. Obecnie znaleźliśmy tymczasowe schronienie u bliskich, ale naszym największym marzeniem jest powrót do własnego domu – miejsca, gdzie Andrea i ja będziemy mogli na nowo poczuć się bezpiecznie.

Każdy krok w kierunku odbudowy jest dla nas niezwykle ważny. Wierzymy, że z czasem uda się nam odzyskać utracony spokój i stabilizację. Jesteśmy wdzięczni za każdą życzliwość i wsparcie, które pomaga nam przetrwać ten trudny czas i daje nadzieję na lepsze jutro.