Pożar w Rydułtowach

W poniedziałek, 26 sierpnia, nasza przyczepa kempingowa stanęła w ogniu, co niestety spowodowało częściowe uszkodzenie również naszego domu. Mieszkam tutaj z moją 22-letnią wnuczką Natalią, 6-letnią wnuczką Mają oraz 2-letnim wnukiem Krzysiem, dla których jestem rodziną zastępczą. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji sąsiadów, wszyscy zdążyliśmy bezpiecznie opuścić budynek.

Choć dom przetrwał pożar i ogień nie zniszczył go całkowicie, naprawa wyrządzonych szkód przekracza moje możliwości finansowe. Jeden z pokoi wymaga kapitalnego remontu, zakupu nowego wyposażenia oraz naprawy dachu. Dodatkowo, konieczne jest uprzątnięcie pogorzeliska i zakup nowych pojemników na odpady, które również spłonęły.

Jestem wdzięczna za to, że mamy gdzie mieszkać, ale odbudowa i naprawa tego, co zniszczył ogień, to dla mnie ogromne wyzwanie. Jeśli znajdą się osoby, które zechcą podać nam pomocną dłoń, będziemy niezmiernie wdzięczni. Każde wsparcie pomoże nam wrócić do normalnego życia po tej trudnej chwili.

Dziękujemy z całego serca za każdą pomoc.