Pomóżmy dojść do zdrowia poparzonemu Kubusiowi

Nazywam się Monika Marcol i wraz z moim mężem Karolem wychodzimy z prośbą o pomoc do osób obdarowanych złotym sercem. Jesteśmy rodzicami 4- letniego Jakuba, 9- letniej Kamili oraz 5- letniego Patryka.

W dniu 22 sierpnia doszło do nieszczęśliwego wypadku. Nasz syn Jakub doznał poważnych oparzeń klatki piersiowej oraz rączek. Został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i tam przebywa obecnie, oczekując na przeszczep skóry. Jak długi będzie proces leczenia i jakie będą jego późniejsze koszta jest niewiadomą.

Nasz synek wymaga naszej ciągłej obecności w szpitalu. Nie jest to dla nas łatwe, ponieważ sprawujemy jeszcze opiekę nad Kamilą, która jest dzieckiem wymagającym specjalnej opieki oraz małym Patrykiem. Aby pogodzić wszystkie obowiązki mój mąż musiał zrezygnować z pracy wskutek czego nie posiada on żadnych dochodów. Ja natomiast mam przyznaną rentę.

Nasza sytuacja finansowa nie była łatwa już wcześniej. Mieszkamy w lokalu zastępczym, w którym niestety nie panują zbyt dobre warunki. Tylko dzięki pomocy dobrych ludzi udało nam się wyposażyć go w najpotrzebniejszy do podstawowego funkcjonowania sprzęt. Cały czas mierzymy się z wieloma problemami. Jednym z nich jest problem z ogrzewaniem w budynku. Koniecznością jest kosztowna naprawa pieca lub zakup nowego, a na to nie posiadamy środków. Potrzeb jest ogrom.

Chociaż staramy się ze wszystkich sił zapewnić godne warunki do życia sobie i naszym dzieciom, to przekracza to nasze możliwość. Najbardziej przeraża nas fakt, że kiedy nasz syn Jakub będzie mógł opuścić już szpital, to nie będziemy w stanie zapewnić mu jego potrzeb. Zadajemy sobie pytanie jak zorganizujemy środki, które pomogą mu wrócić do zdrowa. Przeraża nas rownież fakt o nadchodzącej zimie w domu bez dobrego ogrzewania.

Niejednokrotnie już doświadczyliśmy dobra od innych osób. I chociaż nie jest nam łatwo prosić o pomoc, to postanowiliśmy utworzyć zbiórkę. Jeśli znajdą się osoby, które zechcą wesprzeć nas w zapewnieniu Kubusiowi warunków, które ułatwią mu dojście do zdrowia będziemy ogromie wdzięczni. Każda pomoc będzie dla nas na wagę złota.