Pożar w miejscowości Podlasek

Dom, który przez lata tworzyliśmy z myślą o naszej rodzinie, został poważnie zniszczony przez pożar. Mieszkaliśmy w nim z mężem i naszymi synami – 8-letnim Nikodemem i 6-letnim Jakubem. To było nasze miejsce na ziemi, które z ogromnym wysiłkiem remontowaliśmy i dostosowywaliśmy do naszych potrzeb.

Chcąc zapewnić chłopcom lepsze warunki do życia, postanowiliśmy wybudować nowy, większy dom na tej samej posesji. Od lat inwestowaliśmy w niego wszystkie oszczędności i mnóstwo pracy. W chwili wybuchu pożaru byliśmy na zewnątrz, pracując przy nowym budynku. Nikodem i Jakub oglądali bajki w domu, gdy nagle zorientowali się, co się dzieje. Zachowali niesamowity rozsądek – bezpiecznie się ewakuowali. Nawet nie dopuszczamy do siebie myśli, co mogłoby się wydarzyć…

Teraz nasze życie stanęło pod ogromnym znakiem zapytania. Tymczasowo zatrzymaliśmy się u bliskich, jednak to 35 km od naszego domu, szkoły chłopców i codziennego życia. Staramy się znaleźć tymczasowe lokum bliżej, aby zachować choć odrobinę normalności w tej trudnej sytuacji. Nie wiemy jeszcze, czy uda się odbudować dom po pożarze, czy dokończyć budowę nowego – wszystko zależy od naszych możliwości.

Jedno jest pewne: mamy siebie, a to najważniejsze. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania, ale także nadzieję, że uda się odbudować nasze życie. Każda pomoc będzie dla nas na wagę złota.