WRONÓW - POMÓŻMY ODBUDOWAĆ DOM

POMOC DLA RODZINY KRAWCZYK Z WRONOWA W ODBUDOWANIU DOMU ZNISZCZONEGO PRZEZ POWÓDŹ

           Obecnie wciąż na nowo dociera do Nas myśl, że to dopiero początek i że bez pomocy Państwa, ludzi dobrej woli, ciężko będzie Mojej Rodzinie (emerytów) przywrócić ten dom do zamieszkania, zwłaszcza, że idzie zima.

            Zwracam się z prośbą o wsparcie i pomoc dla rodzeństwa mojej mamy, tj. cioci – 72 lata, wujka – 67 lat i drugiego wujka – 62 lata, mieszkających we wsi Wronów (gmina Lewin Brzeski) w odbudowaniu domu, zniszczonego przez powódź.

            Wronów jest położony ok. 7 km od Lewina Brzeskiego. Jest to moja rodzinna wioska, w której mieszkałam do 7-go roku życia.

            Moja rodzina już trzy razy straciła dach nad głowa. Pierwszy raz w 1984 r. podczas wybuchu kuchenki gazowej, gdzie siła była tak ogromna, że wyleciały okna, drzwi i spaleniu uległa ponad połowa części mieszkalnej domu na parterze. Szczęście w nieszczęściu, że nikomu nic się nie stało u wszyscy przeżyliśmy. W miarę możliwości udało się odbudować zniszczenia jakie spowodował wybuch i życie toczyło się dalej.

            W lipcu 1997 r. do wioski przyszła powódź, która kolejny raz doszczętnie zniszczyła odremontowany przez lata dom. Na tamten czas, 27 lat temu, moja ciocia i wujkowie byli dużo młodsi, w sile wieku i mieli więcej możliwości finansowych, niż teraz będąc na emeryturze.
            16 września 2024 roku, tej daty nikt już nie zapomni !

            Woda bezlitośnie wdarła się do wioski, czyniąc jeszcze większe spustoszenie niż podczas powodzi w 1997 r.  Kolejny, już trzeci raz, moja Rodzina straciła dach nad głową, poczucie bezpieczeństwa i resztki nadziei.  Żywioł zniszczył ich nowo wyremontowany parter domu, sprzęty AGD, nowe gładzie, podłogi, meble zakupione w kwietniu tego roku i uszkodził piec centralnego ogrzewania.

            Wronów był całkowicie odcięty od świata przez 10 dni, po zalaniu przez Nysę Kłodzką. Cała wioska wraz z częścią pól uprawnych znalazło się pod woda. We wsi woda utrzymywała się najdłużej z okolicznych sołectw, z związku z przerwanym wałem, co jeszcze bardziej przyczyniło do ogromnej skali zniszczeń domu.

            Na chwilę obecną zamieszkały parter domu (na górze jest nieocieplony strych) jest już „rozebrany” na tzw. części pierwsze. Dzięki wsparciu  Naszej Rodzinnej Ekipy Porządkowej, dużej pomocy wojska oraz wolontariuszy wszystko, co zostało zalane przez powódź zostało uprzątnięte i wywiezione.

           Pyty kartonowo-gipsowe są wycięte na 1 metr na całej długości domu (12 pomieszczeń). Skuta została elewacja wokół domu i ściany, które teraz są osuszane
i wietrzone bez przerwy.

           Dom wygląda jak istny plac budowy, co widać na załączonych zdjęciach i wymaga kapitalnego remontu.

           Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w odbudowie zniszczonego przez powódź domu Mojej Rodziny.

Każda wpłata jest na wagę złota. 

    Z całego serca Wszystkim z góry dziękujemy, mając nadzieję na powrót do domu i lepsze jutro.