Pomoc po pożarze dla rodziny Niedbalskich

Kochani, wieczorem 23 listopada 2022 roku w miejscu, w którym mieszka nasza siedmioosobowa rodzina doszło do pożaru.

Do wybuchu ognia doszło w kotłowni, która spłonęła doszczętnie. Dzięki interwencji straży pożarnej, ogień nie zdążył przenieść się na pozostałe pomieszczenie, ale niestety zostały one zniszczone w dużym stopniu przez dym…

Po pożarze nasza rodzina znalazła schronienie u mojej mamy, ponieważ przebywanie w tak zadymionych pomieszczeniach było niemożliwe. Teraz już wrociliśmy do naszego domu, ale abyśmy mogli w nim prowadzić godny i bezpieczny byt konieczny będzie remont.

Wraz z moim mężem Danielem zrobimy wszystko, by wraz z pięciorgiem naszych dzieci w jak najszybszym czasie oszyścić z zadymienia i wyremotować nasz dom, niestety dla nas samych będzie to trudnym wyzwaniem. Ja z racji mojego stanu zdrowia przebywam na rencie. Nasi dwaj synowie Kacper oraz Bartłomiej również są osobami niepełnosprawnymi. Na co dzień nie jest nam łatwo, a teraz los postawił nas przed kolejnym trudnym wyzwaniem.

Mimo to, wierzymy, że i tym razem uda nam się postawić czoła problemom. Mamy nadzieję, że dzięki wsparciu dobrych ludzi, naszej rodzinie uda się sprostać tej ciękiej dla nas sytaucji.

Za każdą okazaną pomoc będziemy ogromnie wdzięczni i już teraz za nią dziękujemy!

Julita Niedbalska wraz z rodziną