Pożar w Czaplinku

Drugi dzień świąt, który miał być czasem spokoju i rodzinnych chwil, okazał się dla nas koszmarem. Pożar w domu w zabudowie szeregowej zniszczył mieszkania czterech rodzin: naszej czteroosobowej rodziny Hrybowicz, trzyosobowej rodziny Stańczak, pani Marioli Woźniak oraz pani Magdaleny Woźniak . W ciągu kilku chwil straciliśmy nie tylko dach nad głową, ale również poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji.

Oprócz strat materialnych doszło także do tragedii fizycznych. Izabela i Dariusz Stańczak doznali oparzeń — u Dariusza aż 37% ciała wymaga intensywnego leczenia. Dla nas wszystkich sytuacja jest niezwykle trudna. Mieszkania wymagają kapitalnego remontu, co wiąże się z ogromnymi kosztami.

Święta, które powinny kojarzyć się z dobrem i spokojem, stały się dla nas momentem, w którym nasze życie wywróciło się do góry nogami. Teraz pragniemy tylko odzyskać spokój, bezpieczeństwo i stabilność, które są tak potrzebne każdemu człowiekowi. Wierzymy, że w tej trudnej chwili znajdą się ludzie o wielkich sercach, którzy pomogą nam w odbudowie tego, co utraciliśmy.