Pożar w Zamościu Kolonia

Pożar zniszczył dom moich rodziców – teraz liczy się czas

Dom moich rodziców był ich azylem, miejscem, które z ogromnym wysiłkiem udało im się kupić w 2008 roku i wyremontować. Tworzyli tam swój świat, pełen ciepła i bezpieczeństwa. Jednak w jednej chwili wszystko się zmieniło.

Kiedy płomienie objęły budynek, rodzice spali. Na szczęście w porę zorientowali się, co się dzieje, i zdążyli opuścić dom – za to jesteśmy nieskończenie wdzięczni. Ale pożar pozostawił po sobie ogromne zniszczenia. Większa część dachu wymaga wymiany, spłonęła kotłownia, konieczna jest instalacja nowego pieca. Ogień uszkodził też instalacje elektryczną i hydrauliczną, a jedna ze ścian pękła. Lista strat jest długa i każdy dzień przynosi kolejne wyzwania.

Teraz w domu trudno im normalnie funkcjonować. Zależy nam na tym, by jak najszybciej przywrócić go do stanu, w którym rodzice znów poczują się bezpiecznie i będą mogli godnie żyć. Sami zrobimy wszystko, by stawić czoła tej trudnej sytuacji, ale wiemy, że droga do odbudowy nie będzie łatwa.

To, co się stało, było ciosem, ale wierzymy, że to tylko etap – i że dom moich rodziców znów będzie miejscem pełnym spokoju i ciepła.