Powódź w miastach i wsiach – woda nie pyta, gdzie jesteś
Woda nie pyta, ale Ty możesz odpowiedzieć

Powódź w miastach i wsiach – woda nie pyta, gdzie jesteś

16.07.2025
Aleksandra Kamińska

Kiedy przychodzi żywioł, nie patrzy na mapy, tabliczki ani status majątkowy. Woda zabiera wszystkim po równo.

W czerwcu 2024 roku Polska po raz kolejny stanęła w obliczu jednej z najtrudniejszych prób – powodzi. Powodzi, która objęła zarówno większe miasta, jak i małe, zapomniane wsie. Jako opiekun zbiórek w serwisie codziennie czytam dramatyczne opisy ludzi, którzy stracili wszystko – dach nad głową, sprzęty, jedzenie, ubrania, dokumenty. Ale to, co najbardziej porusza, to fakt, że ta tragedia nie wybiera.

Woda nie pyta, gdzie mieszkasz

Powódź nie zatrzymuje się na granicy administracyjnej miasta. Nie sprawdza kodu pocztowego ani koloru dachówki. Przychodzi nagle. Przychodzi do wszystkich.

W czerwcu 2024 roku rzeki wylały w wielu województwach. Zniszczenia objęły dziesiątki miejscowości. Nie tylko znane metropolie, ale też małe wsie, których nazw nikt wcześniej nie znał. Media najczęściej pokazują znane lokalizacje, ale na naszej platformie z pomocą ruszyły zbiórki dla każdego – bez względu na wielkość miejscowości.

Pomoc nie zna granic terytorialnych. To, co się liczy, to ludzki dramat i gotowość innych, by na ten dramat odpowiedzieć.

Lewin Brzeski – mała miejscowość, wielki dramat

Jedną z miejscowości, która znalazła się pod wodą, był Lewin Brzeski w woj. opolskim. To niewielkie miasteczko, gdzie większość ludzi zna się z widzenia. Kiedy wezbrała rzeka Nysa Kłodzka, woda wdarła się do piwnic, garaży, parterów domów. Mieszkańcy wynosili rzeczy nocą, walcząc z żywiołem przy pomocy wiader i pomp.

Dla mediów to była krótka wzmianka. Dla nas na platformie zbiórkowej to były konkretne nazwiska, konkretne dramaty i realne potrzeby: żywność, chemia, agregaty prądotwórcze, osuszacze, wsparcie psychologiczne.

Wrocław powódź – kiedy miasto znów walczy z żywiołem

Wrocław zna smak powodzi aż za dobrze. Po dramatycznym 1997 roku, miasto zainwestowało miliony w zabezpieczenia przeciwpowodziowe. Ale nawet one nie są w stanie całkowicie zatrzymać wody, gdy natura pokazuje swoją siłę.

W 2024 roku wrocławskie osiedla przy Odrze znów doświadczyły podtopień. Woda wdarła się na tereny przemysłowe i podtopiła drogi. Wrocławianie jednak nie czekali bezczynnie. Organizowali zbiórki lokalne, przekazywali sprzęt na prowincję, gdzie sytuacja była jeszcze trudniejsza. Bo duże miasto ma więcej zasobów, ale też więcej okazji, by pomagać innym.

Kłodzko powódź – historia, która się powtarza

Kłodzko, położone w malowniczej Kotlinie Kłodzkiej, znalazło się na trasie żywiołu. Gwałtowne opady sprawiły, że rzeka Nysa Kłodzka wystąpiła z brzegów, zalewając drogi i domy. Kiedy obserwowałam powstające zbiórki, zwróciłam uwagę, że wielu mieszkańców nie prosiło tylko o pomoc dla siebie – ale też dla sąsiadów, schroniska dla zwierząt i strażaków OSP. Taka solidarność lokalna to coś, co inspiruje każdego dnia.

Żagań powódź – cisza, której nie pokazują kamery

W Żaganiu zalane zostały nie tylko domy, ale też infrastruktura, sklepy i gospodarstwa rolne. To miasto z dużym potencjałem, ale mało obecne w relacjach medialnych. Tymczasem mieszkańcy stanęli przed dramatem braku bieżącej wody, odciętych ulic i zniszczonych piwnic.

Z naszej platformy wyszło kilka kampanii pomocowych, które zebrały tysiące złotych dzięki zaangażowaniu lokalnych liderów. To pokazuje, że media mogą milczeć, ale my jako społeczeństwo nie musimy.

Kraków powódź – kiedy wielkie miasto staje się bezradne

Choć Kraków nie ucierpiał w tak wielkim stopniu jak w 2010 roku, to i tym razem żywioł pokazał siłę. Podtopienia w Nowej Hucie, zalane drogi w rejonie Bieżanowa i Prądnika. Mieszkańcy zgłaszali się do urzędów i organizacji pozarządowych z prośbą o pomoc. Na naszej platformie powstało kilka zbiórek na rzecz osób starszych, samotnych i rodzin z dziećmi.

Miasto to nie tylko ulice i galerie, to ludzie. I ci ludzie, kiedy potrzeba, potrafią się skrzyknąć szybciej niż jakakolwiek procedura kryzysowa.

Nysa powódź, Lądek-Zdrój powódź, Opole powódź – zalało i serca, i domy

Zachodnia i południowa Polska doświadczyła zalania wielu innych miejscowości:

  • W Nysie rzeka znów wdarła się na ulice, powodując ewakuację szkół i mieszkań.
  • W Lądku-Zdroju zalane zostały uzdrowiska i domy opieki – podopieczni potrzebowali nie tylko suchego ubrania, ale też specjalistycznej pomocy.
  • Opole z kolei musiało zamknąć część szpitalnych oddziałów z powodu podtopień i awarii zasilania.

Każda z tych miejscowości to oddzielna opowieść, osobna walka i inne potrzeby. Ale wszystkie łączy jedno – woda nie pyta, gdzie jesteś. Po prostu przychodzi.

Pomoc ponad granicami

Jako opiekun zbiórek widzę coś jeszcze: ludzie pomagają nie tylko „swoim”. Wrocław wspiera Kłodzko. Kraków organizuje paczki dla Żagania. Mieszkańcy Warszawy przekazują środki dla Lądka-Zdroju. Pomoc nie zna województw, urzędów, mediów. Pomoc nie potrzebuje kamer, potrzebuje ludzi.

Powódź to nie liczby, tylko ludzie

Powódź 2024 roku po raz kolejny pokazała, że żywioł nie wybiera. Nie rozróżnia miast od wsi, betonu od drewna, nazwisk znanych od anonimowych. Ale to właśnie w tych trudnych momentach pokazujemy, kim jesteśmy jako społeczeństwo.

Pamiętajmy: każdy ma prawo do pomocy.
Nieważne, skąd jesteś. Ważne, że jesteś człowiekiem.
Bo woda zabiera wszystko. Ale solidarność daje nadzieję.

Zobacz także: https://szczytny-cel.pl/blog/powodz
 

Stwórz zbiórkę
Załóż bezpłatnie swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj na swój szczytny cel już dziś!

Stwórz zbiórkę - za darmo

Jak stworzyc zbiórkę
Nie wiesz od czego zacząć?

Zobacz, jak łatwo możesz stworzyć zbiórkę

Jak stworzyć zbiórkę

Załóż zbiórkę - za darmo