Pożar we Wrzawach

W poniedziałek, 28 października, rano moje życie wywróciło się do góry nogami. Siedem zastępów straży pożarnej zostało zadysponowanych do gaszenia pożaru mojego domu we Wrzawach. Mimo ogromnych starań strażaków, ogień zniszczył niemal wszystko. Dziękuję losowi, że udało mi się w porę opuścić płonący budynek, ale straty są ogromne. Po moim dotychczasowym życiu pozostało jedynie kilka podstawowych rzeczy.

Obecnie staję przed ogromnym wyzwaniem. Najprawdopodobniej konieczna będzie rozbiórka domu, co oznacza dla mnie nowy start w trudnej rzeczywistości. Pragnę powrócić do miejsca, które było moim domem przez całe życie, gdzie mam niezatarte wspomnienia. Chciałbym na nowo stworzyć przestrzeń, w której znów poczuję się bezpiecznie.

Zwracam się z prośbą o wsparcie. Jeśli znajdą się osoby, które zechcą mi pomóc w odbudowie i procesie powstawania z popiołów, będę ogromnie wdzięczny. Każda, nawet najmniejsza darowizna, przybliży mnie do celu i da nadzieję na lepsze jutro.

Dziękuję wszystkim, którzy zdecydują się podać mi pomocną dłoń w tej trudnej chwili. Wasza życzliwość to dla mnie nieoceniona pomoc w odbudowie mojego życia.